Meble biurowe na stojąco
Praca w biurze sprowadza się do siedzenia. Niezależnie od tego, co robi umysł i ręce, całe ciało, przez osiem do dziesięciu godzin dziennie spoczywa w mniej lub bardziej wygodnym krześle w pozycji całkowicie nienaturalnej. Meble biurowe są naszym więzieniem. Badania medycznie są jednoznaczne: ci, którzy więcej stoją, a mniej siedzą, są dużo zdrowsi i czują się lepiej.
Wynika to z budowy naszego ciała, kręgosłupa i mięśni, które przystosowane są do bycia w ruchu, biegania po sawannie – tak, jak robili to nasi przodkowie – a nie spędzania długi godzin przed komputerem. Mówiąc wprost – siedzenie szkodzi.
Nie można się więc dziwić, że taka konstatacja prowadzi do kolejnej – że być może zamiast spędzać czas w pracy siedząc, można po prostu stać. Problem w tym, że trudno pracować stojąc przy tradycyjnym biurku i używać tradycyjnej klawiatury ustawionej na wysokości bioder. Meble biurowe muszą być inne.
Sposoby na pracę na stojąco są znane od bardzo dawna – takie, jak choćby pulpity czy katedry, o różnych wysokich stołach nie wspominając. Pulpitu używał na przykład amerykański pisarz Philip Roth, żelazny kandydat do nagrody Nobla, autor takich bestsellerów jak Kompleks Potnoya czy Amerykańska sielanka. Skoro wyposażenie jest, trzeba zmienić podejście.
New York Times opisuje ruch, który wzywa do zmiany naszego podejścia do pracy biurowej i przejścia na stojący tryb wykonywania zadań. Opierając się na badaniach naukowych z zakresu ergonomii, medycyny pracy i innych dziedzin, ruch przekonuje że warto porzucić wygodne i wysiedziane krzesło na rzecz własnych nóg. Po to, żeby żyć zdrowiej.
Jakiś czas temu pewna amerykańska firma postanowiła wykorzystać ten trend i zaproponowała specjalne biurko dostosowane do nowego trendu. Blat znajdował się na tyle wysoko, żeby ekran komputera znajdował się na wysokości oczu, a klawiatura i mysz nieco niżej, tam gdzie ręce. Pracownik zamiast siedzieć, mógł stać.
Ze względu na małą elastyczność – trzeba było stać przez cały dzień pracy, bez możliwości przejścia z powrotem na tryb siedzący – rozwiązanie nie zdobyło rynku. Jego wynalazcy nie wzięli pod uwagę faktu, że całodzienne stanie także nie jest dobrym rozwiązaniem. Ile można wytrzymać?
Dopiero niedawno na rynek weszło biurko, które nadaje się zarówno dla osób stojących jak i tych, którzy lubią od czasu do czasu przysiąść. Tak zwane meble biurowe siedź/stój wyposażone są w specjalny silniczek elektryczny, za pomocą którego można regulować ustawienie całości. Kiedy trzeba – siedzimy lub stoimy.
Takie biurko pozwala dostosować czas pracy spędzany w pozycji stojącej do potrzeb każdego z pracowników. Podczas gdy jedni będą stali przez dwie trzecie dnia, inni będą woleli ograniczyć się do jednej lub dwóch godzin pozwalających zregenerować mięśnie. Wszyscy będą zadowoleni.
Poza szefami, którzy na takie meble biurowe muszą wydać znacznie więcej niż na tradycyjne wyposażenie niezbędne do pracy. Być może jednak warto sprawić pracownikom nowe biurka – nie tylko będą się lepiej czuli, ale też stojąc spalą więcej kalorii. Można powiedzieć – same plusy.
Wynika to z budowy naszego ciała, kręgosłupa i mięśni, które przystosowane są do bycia w ruchu, biegania po sawannie – tak, jak robili to nasi przodkowie – a nie spędzania długi godzin przed komputerem. Mówiąc wprost – siedzenie szkodzi.
Nie można się więc dziwić, że taka konstatacja prowadzi do kolejnej – że być może zamiast spędzać czas w pracy siedząc, można po prostu stać. Problem w tym, że trudno pracować stojąc przy tradycyjnym biurku i używać tradycyjnej klawiatury ustawionej na wysokości bioder. Meble biurowe muszą być inne.
Sposoby na pracę na stojąco są znane od bardzo dawna – takie, jak choćby pulpity czy katedry, o różnych wysokich stołach nie wspominając. Pulpitu używał na przykład amerykański pisarz Philip Roth, żelazny kandydat do nagrody Nobla, autor takich bestsellerów jak Kompleks Potnoya czy Amerykańska sielanka. Skoro wyposażenie jest, trzeba zmienić podejście.
New York Times opisuje ruch, który wzywa do zmiany naszego podejścia do pracy biurowej i przejścia na stojący tryb wykonywania zadań. Opierając się na badaniach naukowych z zakresu ergonomii, medycyny pracy i innych dziedzin, ruch przekonuje że warto porzucić wygodne i wysiedziane krzesło na rzecz własnych nóg. Po to, żeby żyć zdrowiej.
Jakiś czas temu pewna amerykańska firma postanowiła wykorzystać ten trend i zaproponowała specjalne biurko dostosowane do nowego trendu. Blat znajdował się na tyle wysoko, żeby ekran komputera znajdował się na wysokości oczu, a klawiatura i mysz nieco niżej, tam gdzie ręce. Pracownik zamiast siedzieć, mógł stać.
Ze względu na małą elastyczność – trzeba było stać przez cały dzień pracy, bez możliwości przejścia z powrotem na tryb siedzący – rozwiązanie nie zdobyło rynku. Jego wynalazcy nie wzięli pod uwagę faktu, że całodzienne stanie także nie jest dobrym rozwiązaniem. Ile można wytrzymać?
Dopiero niedawno na rynek weszło biurko, które nadaje się zarówno dla osób stojących jak i tych, którzy lubią od czasu do czasu przysiąść. Tak zwane meble biurowe siedź/stój wyposażone są w specjalny silniczek elektryczny, za pomocą którego można regulować ustawienie całości. Kiedy trzeba – siedzimy lub stoimy.
Takie biurko pozwala dostosować czas pracy spędzany w pozycji stojącej do potrzeb każdego z pracowników. Podczas gdy jedni będą stali przez dwie trzecie dnia, inni będą woleli ograniczyć się do jednej lub dwóch godzin pozwalających zregenerować mięśnie. Wszyscy będą zadowoleni.
Poza szefami, którzy na takie meble biurowe muszą wydać znacznie więcej niż na tradycyjne wyposażenie niezbędne do pracy. Być może jednak warto sprawić pracownikom nowe biurka – nie tylko będą się lepiej czuli, ale też stojąc spalą więcej kalorii. Można powiedzieć – same plusy.
Urządzajcie biura z głową;) Tu ścianki od https://sciankialuminiowe.pl także mogą się przydać
OdpowiedzUsuń