Sprzedaż mieszkań: Kraków zmienia oblicze
Jeszcze niedawno większość Krakusów – i tych zasiedziałych, który znają miasto także od strony piaskownicy, i tych “świeżych”, którzy dopiero odkrywają jego uroki – marzyła o życiu w klasycznej kamienicy. W ostatnich latach jednak ten trend stracił na sile.
Chyba każdy małopolanin ma znajomego czy znajomą, którzy są w ostatnie uraczyć go długimi opowieściami o remoncie, który zaczął niespodziewanie przypominać horror. Stare budownictwo każe entuzjastom romantycznych kamieniczek zetknąć się z cała masą nieprzyjemnych problemów i wydatków. Zaniedbane kamienice straszą grzybem, epatują zniszczonymi parkietami, grożą odpadającym tynkiem… słowem: na każdym kroku komunikują nam, że zamieszkanie w nich wynika dużego samozaparcia, a być może też dużego zapasu gotówki na niespodziewane remonty.
Dlatego coraz więcej osób przekonuje się, że najatrakcyjniejsze mieszkania na sprzedaż można znaleźć na rynku pierwotnym. W ofertach deweloperów pojawiły się nowoczesne apartamenty zlokalizowane w centrum miasta. Jak się szybko okazało, był to strzał w dziesiątkę. Przestronne mieszkania nad Wisłą, apartamentowce z przestronnymi pentahouse’ami gwarantującymi widok niemal na krakowski Rynek sprawiły, że rynek mieszkaniowy gwałtownie się ożywił.
Oprócz prestiżowych lokalizacji (bo lokalizacje nad Wisłą, na przeciwko Starego Miasta stały się ostatnio prestiżowe) deweloperzy dbają o to, aby nowe budynki wyróżniały się jakością i estetyką. Nikt już nie myśli o oszczędzaniu na wykończeniu części wspólnych, przydomowego ogródka, czy parkingu. Komfortowe ma być nie tylko mieszkanie, ale też cały budynek. Stąd na przykład coraz częściej w inwestycjach darmowe części rekreacyjne z siłownią i sauną.
Dzięki nowym inwestycjom i pojawieniu się dużej ilości nowych ofert (bo każdy deweloper chce mieć w swoim katalogu nowoczesny budynek mieszkalny w centrum miasta) działy ogłoszeń pod hasłem “sprzedaż mieszkań kraków” przestały być zarezerwowane dla rynku wtórnego. Nawet ci, którzy zdają się być przywiązani do tradycji, wybierają życie w jasnych, przestronnych apartamentach a nie w klasycznych, choć zaniedbanych kamieniach.
Chyba każdy małopolanin ma znajomego czy znajomą, którzy są w ostatnie uraczyć go długimi opowieściami o remoncie, który zaczął niespodziewanie przypominać horror. Stare budownictwo każe entuzjastom romantycznych kamieniczek zetknąć się z cała masą nieprzyjemnych problemów i wydatków. Zaniedbane kamienice straszą grzybem, epatują zniszczonymi parkietami, grożą odpadającym tynkiem… słowem: na każdym kroku komunikują nam, że zamieszkanie w nich wynika dużego samozaparcia, a być może też dużego zapasu gotówki na niespodziewane remonty.
Dlatego coraz więcej osób przekonuje się, że najatrakcyjniejsze mieszkania na sprzedaż można znaleźć na rynku pierwotnym. W ofertach deweloperów pojawiły się nowoczesne apartamenty zlokalizowane w centrum miasta. Jak się szybko okazało, był to strzał w dziesiątkę. Przestronne mieszkania nad Wisłą, apartamentowce z przestronnymi pentahouse’ami gwarantującymi widok niemal na krakowski Rynek sprawiły, że rynek mieszkaniowy gwałtownie się ożywił.
Oprócz prestiżowych lokalizacji (bo lokalizacje nad Wisłą, na przeciwko Starego Miasta stały się ostatnio prestiżowe) deweloperzy dbają o to, aby nowe budynki wyróżniały się jakością i estetyką. Nikt już nie myśli o oszczędzaniu na wykończeniu części wspólnych, przydomowego ogródka, czy parkingu. Komfortowe ma być nie tylko mieszkanie, ale też cały budynek. Stąd na przykład coraz częściej w inwestycjach darmowe części rekreacyjne z siłownią i sauną.
Dzięki nowym inwestycjom i pojawieniu się dużej ilości nowych ofert (bo każdy deweloper chce mieć w swoim katalogu nowoczesny budynek mieszkalny w centrum miasta) działy ogłoszeń pod hasłem “sprzedaż mieszkań kraków” przestały być zarezerwowane dla rynku wtórnego. Nawet ci, którzy zdają się być przywiązani do tradycji, wybierają życie w jasnych, przestronnych apartamentach a nie w klasycznych, choć zaniedbanych kamieniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz